czwartek, 4 grudnia 2014

Zwierzęta Afryki

Zwierzęta Afryki są przepiękne, choć niebezpieczne. Jest ich naprawdę wiele. W tym poście napiszę o lwach.
D
Lwy są piękne. Mają niesamowitą grzywę, ostre kły i pazury. Ludzie nazywają je królami dżungli.Te zwierzęta mogą ważyć od 150kg do 250kg. Największy samiec miał wagę 375kg. Nazywał się Simba i można go było oglądać w Colchester Zoo. Niestety umarł w 1970 roku. To zdjęcie go pokazuje.

środa, 3 grudnia 2014

Lud Himba


Historia

Plemię Himba pojawiło się około 1870 roku. W tym czasie pasterzy Herero w Kaokoland regularnie atakował lud Nama. Zmuszeni byli przeprawić się przez rzekę Kunene i szukać schronienia w Angoli. Zwrócili się do plemienia buszmeńskiego Ngambwe z prośbą o odstąpienie pastwisk. Od tamtej pory nazywano ich ovaHimba, co w wolnym tłumaczeniu znaczy "lud żebraczy". W 1920 r. Himba kierowani przez wodza Vita powrócili na swoje dawne ziemie. Przez pół wieku zesłania ich droga rozeszła się całkowicie z pozostałymi Herero, którzy w międzyczasie poddali się wpływom kolonizatorów niemieckich. Przejęli od nich niektóre zwyczaje: począwszy od rolnictwa osiadłego po fasony ubiorów. Na początku XX w. Himba razem z Herero byli ofiarą eksterminacyjnej polityki prowadzonej przez niemieckie wojska kolonialne pod dowództwem Lothara von Trothy. Himba byli bliscy wyginięcia w latach 80., kiedy to długotrwała susza doprowadziła do redukcji stad bydła o 90%. Jednakże udało im się ostatecznie przetrwać, a wielu z nich obecnie zamieszkuje specjalnie wydzielone rezerwaty.

Tryb życia

Podstawowym składnikiem w jadłospisie Himba jest mleko. Kobiety wspomagane przez starsze dzieci odganiają cielęta od wymion krów. Młode zostają zamknięte w corralu, a kobiety związują sznurem tylne nogi krów, po czym zaczynają doić mleko do drewnianych wiaderek. Po napełnieniu naczyń jedna z nich kieruje się ku wodzowi, który czerpie dłonią mleko i wypija je. Po chwili podchodzi druga oraz trzecia kobieta i scena powtarza się. Przy następnych wódz ogranicza się już tylko do umoczenia palców i symbolicznego dotknięcia ich do ust. Dopiero po zakończeniu tego rytuału mleko może być spożyte przez mieszkańców osady. U Himba ceremoniał ten powtarza się każdego dnia. Jest to jedna z ważniejszych chwil w życiu tej społeczności. Służy zachowaniu szacunku i jedności grupy. Po spełnieniu gestu lojalności mieszkańcy mogą zająć się swoimi stałymi czynnościami. Mężczyźni wyprowadzają żywy inwentarz na pastwisko, starsze dzieci pilnują kóz w oddzielnym zagrodzeniu, mamy i babcie poświęcają czas dla małych dzieci. Pozostałe kobiety wyplatają kosze, rozcierają między dwoma kamieniami kukurydzę, wiążą sobie nawzajem włosy, niektóre noszą wodę w dzbanach z odległej studni, inne spulchniają poletko z mizerną kukurydzą.
Przywództwo sprawuje najstarszy mężczyzna plemienia, który zostaje w wiosce wraz z kobietami, podczas gdy inni mężczyźni udają się na wypas kóz i bydła. Aby móc zagościć w wiosce Himba trzeba najpierw porozmawiać z wodzem i uzyskać jego przyzwolenie. W takiej chwili najlepiej jest go przekupić drobnymi podarunkami i droga do wioski wolna. Wódz nie ma aspiracji straszenia wojną sąsiadów, jego rodzina żyje skromnie od setek lat zgodnie z wielowiekowymi tradycjami. Za pomocą rąk swoich dzieci i żon zapewnia dostatek jedzenia całej rodzinie.
Kobiety zajmują tu bardzo ważne miejsce – przygotowują wyprawy pasterskie mężów, wychowują dzieci, garbują skóry, robią zapasy żywności. Za to są szanowane i powszechnie respektowane. Kobiety o nieprzeciętnej urodzie przyodziane są jedynie w kusą spódniczkę z bordowej koziej skóry. Z wiekiem, kiedy walory młodości ustępują, skóra kobiet plemion Himba wciąż pozostaje gładka jak jedwab. Jest to zasługa specyficznego makijażu, jaki stosują („otjize”). Pokrywają swoje ciała i włosy mazią robioną z tłuszczu z mleka krowiego, ekstraktu z roślin, popiołu i ceglasto-czerwonej ochryMakijaż ma wyrazisty brunatno – czerwony kolor. Przyciąga uwagę, chroni przed insektami, słońcem i odwodnieniem organizmu oraz ma ewidentnie kosmetyczne walory utrzymujące skórę kobiecą w doskonałym stanie.
Mężczyźni pasą kozy i bydło. Przy tym zajęciu spędzają większą część swojego życia. Trzoda stanowi podstawę egzystencji i odwiecznych zwyczajów ludu. Przemieszczają się o dziesiątki kilometrów od swojej osady aby zapewnić zwierzętom pastwiska nawadniane przez okresowe deszcze, ochronić przed atakami wygłodniałych hien, napoić w nielicznych wodopojach, które wysychają w porze suchej.
Domy zbudowane są z gałęzi drzew i liści palmy makalani umocnione odchodami bydła.

Wygląd

Charakterystyczną cechą Himba są ich włosy. W czasie dojrzewania włosy dziewczynek plecione są z przodu, by zakryć jej twarz przed zalotami mężczyzn. Kobiety, które osiągnęły już dojrzałość i są gotowe do zamążpójścia wiążą włosy z tyłu głowy sznurkiem z palmy makalani. Kobiety zamężne noszą na czubku głowy skórzaną embre. Natomiast wdowy zdejmują embrę z głowy na znak żałoby.
Młodzi chłopcy mają na czubku głowy warkocz. Kiedy stają się mężczyznami warkocz ten rozdziela się na dwa. Żonaci mężczyźni noszą na głowie turban z owczej skóry. Podkreśla to również ich status wojenny. Po śmierci żony, mężczyzna ścina warkocz i nosi odkrytą głowę przez cały rok.
Cały strój kobiety waży ok. 12 kg, składają się na niego liczne bransolety na ręce i nogi, metalowe obroże, pas, korale a także inne ozdoby, z których większość wykonana jest ze skory, kości i metalu, pokrytych ochrą i tłuszczem. Na szyjach między bujnymi piersiami wiszą symbolizujące płodność muszelki, a liczba bransolet na kostkach nóg odpowiada liczbie posiadanych dzieci. Strój mężczyzn – jest mniej ozdobny niż strój kobiet. Każdy z nich na szyi nosi ozdoby z muszelek, u pasa uwiązaną ma spódniczkę podobną do spódniczki kobiet, a na nogach sandały z koziej skóry.

Religia

Wierzenia Himba wywodzą się z wierzeń ludów bantu, do których należeli przodkowie Himba. Życie religijne pasterzy kręci się wokół duchów, matki ziemi i modlitwy o pastwiska i wodę dla bydła. Większość bóstw Himba uosabia płeć żeńską
                                                                                                     źródło:http://pl.wikipedia.org/wiki/Himba

AFRYKA




Afryka- biedny kraj ... Każdy tak pewnie myśli Brak wody i jedzenia...
Lecz mi kojarzy się ona z niesamowitą kulturą i fantastycznymi ludźmi.


Mają oni coś, czego nie ma nikt inny. Humor i ich poczucie szczęścia jest niesamowite. Pomimo, że są biedni zawsze są uśmiechnięci. Ich zwyczaje są niezastąpione. Na przykład: Wa-himowie byli wojownikami, popadali w konflikty z plemieniem Samburu. Ich królem był Fumba, ojciec Kalego.  Nosili skórzane przepaski, a ich ciała ozdabiały tatuaże. Na twarzach pojawiały się egzotyczne ozdoby – w przekutych uszach członkowie plemienia umieszczali wielkie kawałki drewna. Podobną „biżuterię” nosili w wargach. W ich wierzeniach najważniejsze miejsce zajmował duch Mzimu. Mógł on zarówno sprzyjać człowiekowi, jak i niweczyć jego plany. Mzimu przywoływano rozpalając ogień lub odprawiając tańce o określonym układzie. Tak naprawdę za wszystkim stali szamani, którzy w ten sposób mogli kontrolować ludzi i ich działania (np. wydając specjalne odgłosy sugerujące wiernym fakt, iż Mzimu zbliża się i może przemówić lub dać sygnał swojej obecności).

 Plemię Wa-hima żywiło Się mięsem upolowanej zwierzyny i hodowanego Bydła. Najważniejszą roślina Uprawna byl dla NICH maniok. Istotne MIEJSCE w Ich jadłospisie zajmowały także owoce, których dostarczała im okoliczna roślinność .